Inwestycje budowlane przynoszą spore zyski, dlatego deweloperom bardzo zależy na kolejnych projektach. Jednak zanim powstanie nowoczesny budynek mieszkalny najpierw trzeba zadbać o atrakcyjny teren inwestycyjny. Bez niego nie da się stworzyć zyskownego kompleksu, dlatego rywalizacja o grunty pod budowę osiedli to już norma w branży nieruchomości. Dawnej działki kupowano na zapas, teraz gdy ceny utrzymują się na stałym poziomie, inwestorzy bacznie obserwują przetargi, by zdobyć jak najlepszy teren. Złożenie wniosku w odpowiednim momencie daje nadzieje na następny sukces budowlany.

Standardowo największe zainteresowanie wzbudzają działki budowlane położone w modnym miejscu, szczególnie w centrum dużej aglomeracji, ale takie tereny należą do rzadkości i są bardzo drogie. Z tego względu opłaca się również inwestować w działki na rozwijających się dzielnicach dużych miast np. na krakowskim Podgórzu. Taka działka na sprzedaż umożliwia realizację zarówno budynku mieszkalnego, jak i obiektu biurowego, na które również jest duże zapotrzebowanie. Co roku niezbędne są kolejne lokale użytkowe pod wynajem, w których swoją siedzibę planują mieć nowo otwarte przedsiębiorstwa.

Zanika zjawisko banku ziemi, które zrodziło się przed kryzysem na rynku nieruchomości. Wówczas inwestorzy budowlani wykupowali nawet grunty rolne, by zgromadzić jak najwięcej terenu pod przyszłe, często bliżej nieokreślone inwestycje. Później pojawiły się problemy z wykorzystaniem tych działek, a nieużywane obszary generuje niepotrzebne koszty, dlatego też obecnie ostrożnej wykupuje się działki pod budowę. Jednak trzeba mieć rękę na pulsie, bo rynkiem wokół największych polskich miast interesują się firmy zagraniczne. Za działkę w Krakowie trzeba zapłacić około 300 złotych za metr. Niższe ceny niż w sąsiednich Niemczech czy Belgii sprawiają, że równie dobrze skomunikowane tereny, położone w bliskiej odległości obwodnicy lub dróg szybkiego ruchu zachęcają zagranicznych inwestorów do lokowania swojego kapitału właśnie w Polsce.